Czuję się rozbita pomiędzy jedną a drugą szczoteczką. Przemoknięta deszczem, który przytrafia się tak nagle I samotna w te noce, gdy przychodzi mi zasnąć bez Twojego cichego chrapania.
Czuję się winna wobec Chrystusa wiszącego na krzyżu Bo ta włócznia, którą mu bok przebili to nie włócznia, a moja hipokryzja. Nawet samego Boga wykończyłam.
Czuję się niepewna, niepoukładana i zlękniona, Bo życie to nie ,,Kolejka", w której możesz podejrzeć dwie następne dostawy. Nigdy nie wiesz ile smutku przyniesie następny dzień.