poniedziałek, 15 października 2018

Oferta nie do porzucenia

Dotykałam dłońmi delikatnie Twój ból
Był jak kwiat kwitnący dziko w lesie podczas burzy
Ocierałam z namaszczeniem Twoje łzy
Ustami do Twych ust dostarczałam radość
Byłam ratunkiem w zimną noc
I ochłodą na gorące dni
Szeptałam czule do Twych uszu bajki na dobranoc
Krzyczałam głośno, gdy błądziłeś we mgle
Sprzedałam całą siebie za Twoją obecność
I gdy odejdziesz kolejny raz 
Ze mnie nie zostanie nic

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pomiędzy

Czuję się rozbita pomiędzy jedną a drugą szczoteczką. Przemoknięta deszczem, który przytrafia się tak nagle I samotna w te noce, gdy przycho...