Staje w obliczu zbrodni świata
Gdzie brat brata miał za kata
Ginęli wszyscy kobiety, dzieci, starcy
W obozach zagłady, w obozach pracy
Nie było litości w ,,domach" z piekła rodem
Zamiast chlebem i solą witano chłodem i głodem
Szczęście, oszustwa, ciągła walka z losem
A czasem i to nie uchroniło przed miejscem na stosie
Jak zwierzęta traktowani walczyli o przetrwanie
Po wyzwoleniu zostali skazani na tułanie
Wracać, ale dokąd skoro krewni zginęli?
,,Anieli" dali wolność, lecz miejsca dać nie chcieli
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz