Jesień napełnia mnie pustką
Zamiata tęsknotą resztki twojej obecności
Ściera wspomnienia niczym kurz
Wyrzuca nic nie warte słowa, które mi dałeś
Pali jak stertę liści nasze wspólne zdjęcia
A potem płacze raz po raz przemywając zimną posadzkę
I odchodzi wpuszczając do mojego serca chłód
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz